Dzika kotka na leczeniu

Dzika kotka na leczeniu

Kotka wróciła na swój teren.

Chociaż wydawać się może, że bezdomny kot nie ma niczego, czasem może mieć bardzo dużo. Mimo, iż nie ma swojej rodziny – ma człowieka, który go dogląda i kocich towarzyszy. Chociaż nie ma swojej miseczki, jedzenia ma pod dostatkiem. Wprawdzie nie ma domu, lecz ma ocieplaną budę i bezpieczne schronienie. I czasem kotu to wystarczy. Czasem kot nie chce niczego więcej.
 
Kotka, którą widzicie – jest dzika. Nie lubi i boi się ludzi. Nie lubi i boi się zamknięcia. W lecznicowej klatce nie jest szczęśliwa, ani trochę. Gdyby potrafiła – odliczałaby dni, pozostają do końca kuracji.
 
Ponieważ liczyć nie umie, siedzi skulona w kąciku klatki. Przerażona i bardzo nieszczęśliwa – nie rozumie, dlaczego pozbawiliśmy ją przestrzeni i swobody.
 
Nie nadajemy jej imienia, gdyż po leczeniu wróci na swoje tereny, pod troskliwą opiekę karmiciela. Zapewnimy jej kastrację i leczenie okulistyczne. Na rogówce oka dzikuski znajduje się stary wrzód. Daje się także zauważyć wrastające naczynia krwionośne i zmętniałą rogówkę. Na trzeciej powiece widać powiększone grudki.
 
Bardzo prosimy – trzymajcie kciuki za pacjentkę. Opieka nad dzikusem zawsze stanowi wyzwanie.
 
Jeśli chcecie i możecie – wesprzyjcie nas w opiece nad dzikuską. Będziemy wdzięczni za każdą, nawet najdrobniejszą pomoc.
 
Fundacja Przytul Kota
Kotarbińskiego 19 (jest to adres korespondencyjny, nie jest to adres Mruczarni)
91-163 Łódź
KRS: 0000582607
Konto: 92 1140 2004 0000 3102 7591 7098
IBAN: PL92 1140 2004 0000 3102 7591 7098
SWIFT: BREXPLPWMBK
PayPal: https://www.paypal.me/fundacjaprzytulkota
tytułem: Dzika kotka