Żabcia znalazła własny domek! Oto hitoria kociczki…
Żabcia ma około pół roku. Jest chora na koci katar i trochę za chuda. Gdy Żabci zaburczy w brzuszku, paszcza Żabci otwiera się bardzo szeroko i uruchomiona zostaje syrena miaucząca… Syrena ta nie ucichnie, dopóki miseczka nie zostanie napełniona… Jednak my nie mamy najmniejszego żalu do Żabci. Bardzo nas cieszy, że ona mimo młodego wieku, tak dobrze potrafi wyrażać swoje potrzeby.
Wzięta na ręce Żabcia również miauczy, ale tak trochę inaczej. Popiskuje cichutko i żałośnie, żaląc się na swą samotność i los kotka zamkniętego w klatce… No ale cóż. My musimy wyleczyć katar, zaszczepić, odrobaczyć, wykastrować, a Żabcia – musi się przemęczyć. Mocno zaciśnięte kciuki za kruszynkę bardzo potrzebne, bo infekcja daje jej popalić.