Data publikacji: 24.11.2023
Kirsis od przeszło pół roku mieszka w domu tymczasowym. Nasza staruszka pod opieką Patrycji rozkwitła niczym kwiatuszek. 🌷 Troskliwa opieka, własny człowiek, domowe warunki – aż chce się żyć! I chociaż nasza Kirsis ewidentnie żyć chce – los bywa okrutnie niesprawiedliwy, a choroby – nieubłagane. 🥺
Koteczka była pod stałą kontrolą i opieką lekarską, jej stan wydawał się stabilny, a szczęście i wola życia – niesamowite. Dwa dni temu kruszynka wyraźnie opadła z sił. Stała się wycofana, przestała jeść, zaczęła wymiotować… Przestała pchać się na kolana – a musicie wiedzieć, że Kirsis wyczuwa siadającego człowieka bezbłędnie i nigdy nie pozwala mu spędzać czasu w samotności. Siedzenie to zaproszenie to mizianek, głaskanek i czułości, którymi kompletnie straciła zainteresowanie. 😿
Starowinka natychmiast znalazła się w Kocimiętce, gdzie została kompleksowo przebadana. Wyniki badań krwi nie różniły się znacząco od poprzednich, lecz obraz USG – tak. Zmiana na wątrobie bardzo się powiększyła, powstały nowe zmiany na jelitach i ogólny stan zapalny.
Kirsis dostaje leki przeciwbólowe, rozkurczowe, antybiotyk oraz kroplówki.
Rokowania są bardzo ostrożne, żeby nie powiedzieć – złe. 😭 Pękają nam serca, a co dopiero tymczasowej opiekunce kruszynki, która zżyła się z nią niesamowicie, przychylając temu biednemu stworzonku nieba… Pati, dziękujemy za wszystko, co zrobiłaś i robisz dla Kirsis. Jesteśmy z Tobą i z całych sił zaciskamy kciuki, by naszej babci było dane jeszcze pożyć.
Was prosimy o to samo – o zaciśnięte kciuki i pozytywne myśli. Nie wyobrażamy sobie rozstania z Kirsis, ale nie będziemy owijać w bawełnę: stan kotki jest bardzo daleki od dobrego. ☹️ Żyjemy nadzieją – inaczej nie potrafimy…