Malutka Wuzetka zmieniła adres zamieszkania i już bryka na swoim! Oto historia Wuzetki…
Zapalenie płuc, gorączka i głód prawdopodobnie zabiłyby Wuzetkę i jej siostrzyczkę — Karpatkę, gdyby nie to, że łaskawy los przywiódł je na karmienie do pani Oli. Kociaki urodziły się we wrześniu. Są dziećmi jakiejś wolnożyjącej kotki, która nie została wykastrowana przez letników podczas beztroskiego urlopowania na działkach przez kilka miesięcy. Wakacje to wakacje.
Kotka wraz z nadejściem jesieni została sama. Bez dostaw jedzonka, do których ją przyzwyczajono, za to z popiskującymi maluchami. Ile ich było tuż po urodzeniu ciężko powiedzieć, ale te które dożyły do teraz, od śmierci dzieliło zaledwie kilka dni.
Maluszki są obecnie na lekach przeciwgorączkowych i antybiotykach. Dajemy im wysokomięsne jedzonko, chuchamy i dmuchamy.
Przed nami prawdopodobnie długie leczenie, profilaktyka i częste karmienie.
Wesprzyjcie nas w opiece nad Wuzetką i jej siostrą.