Data publikacji: 31.03.2024
Kiciuś to kot wolno żyjący, który za nic w świecie nie wyobraża sobie rezygnacji z wolności. 😩 Chociaż podjęto próbę pełnego udomowienia go – nic z tego. Dżentelmen kocha bezgranicznie swoich karmicieli, ale w zamknięciu po przymilnym przytulasku nie zostaje nawet ślad… 🫣
Karmiciele Kiciusia to cudowni ludzie, którzy roztoczyli nad nim taką opiekę, o jakiej większość wolnych duszków nie śmiałoby marzyć. Miseczki Kiciusia są zawsze pełne, on sam jest wykastrowany, odrobaczony, odpchlony i nigdy, przenigdy nie zostaje pozostawiony swojemu losowi. 💗
Chociaż wszyscy mamy świadomość, jakie zagrożenia czyhają na koty wolno żyjące i chociaż wszyscy wolelibyśmy, by Kiciuś mieszkał w domu… On nic sobie z tego nie robi i za każdym razem, gdy się spotykamy – próbuje zadać nam rady drapano-gryzione i wyrwać się spod ludzkiej kurateli. 🙄
Niedawno kocurek boleśnie przekonał się, że wolność potrafi być bardzo niebezpieczna. Kiciuś trafił do nas z ogromnym, paskudnym ropniem, który najprawdopodobniej powstał w wyniku zranienia się siatką.
Nie musimy Wam mówić, jak bardzo nieprzyjemną dolegliwością jest ropień – jak bardzo potrafi boleć, jak duży dyskomfort powoduje i jak nieprzyjemne jest pozbywanie się ropy z ciała… 😖
https://www.youtube.com/shorts/AOzI-fmaBs4
Kiciusiowy ropień został niezwłocznie opróżniony – ropa została spuszczona, a rana przepłukana specjalnym preparatem. Kocur musi otrzymywać codziennie antybiotyk oraz leki przeciwzapalne. Po zakończonej kuracji – wróci na upragnioną wolność, pod troskliwe oko swoich karmicieli.
Kochani, jeżeli chcecie i możecie wesprzeć złotówką leczenie oraz rekonwalescencję Kiciusia – będziemy bardzo wdzięczni. 🙏
➡️ https://pomagam.pl/kiciusfpk