Data publikacji: 31.01.2020
Pani Kasia, która adoptowała Trotylka, co jakiś czas śle do nas wieści z domku i dzieli się z nami zdjęciami kocurka. Oto ostatni list i zdjęcia:
„Droga Fundacjo,
mijają trzy miesiące od adopcji Trotyla codziennie robię mu dziesiątki zdjęć, a znajomi i pracownicy już mają dość prezentacji… to piszę znowu do Was 🙂 […]
Mówimy do niego „jesień życia” od Waszego ostatniego maila (pisała Pani o pięknej jesieni życia). Dało nam to do myślenia, bo my nie widzimy w nim seniora, dla nas to niewybawiony dzieciak ;-). Poluje na wszystko, co mu nie ucieka za bardzo: sznurówki, miękkie zabawki, maty (ma porozkładane, żeby się nie ślizgał). Doskonale dogaduje się z naszymi kotami.
Wszystkiego dobrego dla całej Fundacji 🙂
Pozdrawiam,
Katarzyna”
Pięknie dziękujemy za wszystko. Najbardziej za miłość i troskę dla staruszka-Trotka. Jesteście wspaniali ❤