Data publikacji: 27.09.2023
Kochani, długo biliśmy się z myślami, lecz nie mamy wyjścia: zdecydowaliśmy się nie powiększać stanu fundacyjnego i czasowo wstrzymać przyjęcia.
Wszyscy wiecie, że niedawno kupiliśmy własną nieruchomość. Liczyliśmy się z kosztami, lecz przystosowanie jej do potrzeb Mruczarni 2.0 pochłonie znacznie więcej funduszy niż zakładaliśmy. Dopada nas proza życia: zakres prac okazuje się znacznie większy niż przewidywany.
Dopóki nie przeprowadzimy się do Słowika, musimy utrzymywać obecną Mruczarnię. Mamy już potwierdzoną informację, że niebawem koszt wynajmu znów wzrośnie i z tego względu – będziemy musieli zdać część pomieszczeń, by nie płacić znacznie więcej. W pierwszej kolejności zwrócimy pomieszczenia obecnej kwarantanny i zredukujemy powierzchnię Kocimiętki do niezbędnego minimum. Oczywiście nadal będziemy w miarę możliwości kastrować i leczyć bezdomniaki, lecz dopóki sytuacja i metraż nie wrócą do normy – nie możemy działać na dużą skalę.
Im większa liczba kotów – tym większe wydatki. Na utrzymanie, profilaktykę, zabiegi, leczenie. Wiecie doskonale, że każdy kot pod naszą opieką ma zapewniony pełen serwis i nigdy nawet nie bierzemy pod uwagę zaniechania diagnostyki i leczenia. Gdybyśmy musieli obniżyć standardy – byłoby to absolutną porażką naszej fundacji. Im więcej zwierząt, tym więcej bieżącej pracy w fundacyjnej codzienności. Dajemy z siebie 100%, lecz nasza wytrzymałość i siły są na wyczerpaniu – musimy dbać o Mruczarnię, o jej mieszkańców i intensywnie pracować w Słowiku, dążąc do przeprowadzki.
Wiemy, że możecie być rozczarowani, lecz wierzmy, że zrozumiecie naszą decyzję, która jest podyktowana dobrem kotów, które mamy pod naszą opieką. Mamy zakolejkowanych kilka przyjęć i obietnic oczywiście dotrzymamy. Zawsze odmawiamy przyjęcia nowego podopiecznego z ciężkim sercem, zatem decyzja o zamrożeniu fundacyjnego kotostanu jest dla nas bardzo trudna, ale konieczna. Nie wszyscy przyjmują odmowę ze zrozumieniem – wielokrotnie spotkaliśmy się z zarzutami, że „po co są te fundacje, skoro nie pomagają”. Rozumiemy rozgoryczenie zwierzolubów szukających ratunku dla potrzebujących kotów, lecz prosimy o zrozumienie nas: nie możemy pomóc każdemu zwierzęciu, chociaż bardzo byśmy chcieli. Nie przeskoczymy kwestii logistycznych i finansowych. ☹️
Gdy przeprowadzimy się do Słowika i okrzepniemy na miejscu, znów będziemy pomagać nowym zwierzakom, gdyż to dla nich tworzymy Mruczarnię 2.0. Mamy nadzieję, że za rok o tej porze będziemy prężnie działać w Słowiku, lecz wszystko rozbija się o finanse. Nie wiemy, kiedy uda nam się uporać z niezbędnymi pracami, opłacić ekipy remontowe, by ruszyć znów pełną parą. 🥺
Kochani, po części składamy nasz los w Wasze ręce. Błagamy o udostępnianie zbiórki: https://pomagam.pl/ratunekdlafpk, o przesyłanie linka znajomym. Im szybciej zbierzemy fundusze, tym szybciej zakończymy niezbędne prace.
Zawsze mogliśmy liczyć na Wasze wsparcie i zrozumienie, więc wierzymy, że pomożecie nam przetrwać okres przejściowy z Mruczarni do Mruczarni 2.0 i będziecie nam kibicować. Jesteśmy dla potrzebujących kotów i zawsze będziemy, a istniejemy tylko dzięki Wam i Waszej pomocy. 🙏