Vernon ma już własny domek! Oto historia kocurka…
Vernon odgryzł sobie boki języka prawdopodobnie podczas bójki z innym kotem. Ten wrażliwy przytulasek do niedawna błąkał się po dworze i co noc musiał walczyć o przetrwanie.
Na szczęście, po kilku tygodniach w fundacji, jęzorek się zagoił, infekcję dróg oddechowych wyleczyliśmy i tylko w jego biednej główce kłębią się jeszcze lęki oraz niepewność z poprzedniego życia.
A najważniejsze jest, że Vernon dzielnie stawia czoła swoim demonom i z dnia na dzień robi się coraz weselszy i coraz odważniej prosi o tulaski. Ociera się o nasze nogi, kręci ósemki z zadartym ogonkiem i mruczy najpiękniej na świecie.
Najlepiej zaś jest, gdy w polu jego widzenia pojawi się piórko na sznurku. Wtedy Vernon zapomina o bożym świecie i szaleje na całego. Szczęśliwy, beztroski i bardzo, ale to bardzo wyluzowany.
Vernon urodził się w marcu 2021. Jest zdrowy, zaszczepiony, testy na FIV i FeLV ma ujemne.