Tylne łapki, brzuszek i ogonek, są jakby obce. Jakby nie jej. Trixi załatwia się mimowolnie, nie czując prawdopodobnie zupełnie nic w niższych rejonach swojego ciałka.
Jest puszystą, zielonooką trikolorką. Futerko ma delikatne, troszkę dłuższe tu i ówdzie. Uwielbia się przytulać, strzela baranki i z ciekawością spogląda nam w oczy. Trixi jest niezwykle dzielna i silna, Trixi wierzy, że wszystko będzie dobrze, bo przecież do tej pory tak było. Był dom, kolanka, rączki do głaskania. Były drzewa, trawa, wiosenne słońce. Lecz na końcu tej sielanki pojawił się on. Człowiek z wiatrówką. Padł strzał. Może kilka. Przerażenie, szok, niewyobrażalne cierpienie. Od tej pory ona ciągnie za sobą tylne łapki, brzuszek i ogonek. Od tej pory nie czuje, że siusia, ani gdy się wypróżnia, nie myje się od paszek w dół, nie sięga, nie może się obrócić. Walczy każdego dnia, szuka miłości, ciepła i nadal nam wierzy. Nam – ludziom.
A on? Był z siebie dumny? Jego dziewczyna klasnęła w rączki gdy kot zleciał z drzewa? Gdy po strzale nagle znieruchomiał i upadł? A może koledzy na fejsie dali mu łapkę w górę, gdy się pochwalił? Prawdziwy twardziel. Sokole oko. Pewna ręka. Ustrzelił oswojonego kota.
Człowiek.
Trixi ma śrut w kręgosłupie. Byliśmy na prześwietleniu i konsultacji u chirurga. We wtorek jedziemy na tomografię. Prosimy o pomoc w opłaceniu rachunków za konsultacje i badania. Prosimy o pomoc dla Trixi. Będziemy wdzięczni za każdy grosik
Fundacja Przytul Kota
Kotarbińskiego 19 (to adres korespondencyjny, nie jest to adres Mruczarni)
91-163 Łódź
KRS: 0000582607
Konto: 92 1140 2004 0000 3102 7591 7098
IBAN: PL92 1140 2004 0000 3102 7591 7098
SWIFT: BREXPLPWMBK
PayPal: fundacja@przytulkota.pl
tytułem: darowizna dla Trixi
*środki niewykorzystane na Trixi przeznaczymy na inne koty w potrzebie.
https://pomagam.pl/mruczacycel