Temidka

Temidka znalazła domek dla siebie! Oto historia kotki…

Temidka urodziła się około 2008 roku. Jest ślepa, trochę głucha, ma słabe nóżki, które na śliskiej powierzchni się rozjeżdżają oraz ogromny niedobór miłości. Wzięta na ręce mruczy, ugniata powietrze, a po chwili – zasypia. Gdy próbujemy ją odłożyć na posłanko, ona wtula się jeszcze mocniej, całą sobą nie zgadzając na porzucenie.
Temidka to jest typ kota, który nigdy nie powinien trafić do miejsca takiego jak nasza Mruczarnia. U nas dzieje się zbyt dużo, zbyt często zmieniają się wolontariusze, mamy zbyt dużo kotów, a zbyt mało czasu, by z nią być, tulić i zapewniać ją o tym, że wszystko skończy się dobrze. Dla nas najtrudniejsze jest to ostatnie zadanie. Nie wiemy co będzie z Temidką jeśli ktoś zaraz nie zabierze jej do siebie. Nie wiemy, czy ona da radę.
Nie wiemy kto skazał tą wrażliwą i bezbronną istotę na taki los. Kto porzucił ją w środku zimy, ślepą, przerażoną i tak rozpaczliwie nierozumiejącą tego co się dzieje. Dlatego, że jest starsza i nieporadna? Dlatego, że potrzebuje więcej troski i opieki niż wtedy gdy była młoda? Nie wiemy kto, ale nie myślimy o nim zbyt dobrze.