Tekla

Data publikacji: 18.09.2019

Jestem Tekla. Na początku swojego kociego życia mieszkałam w domu tymczasowym u fundacyjnej cioci. Potem moim lokum stała się Mruczarnia. Moja siostra Turbinka już dawno znalazła domek, a ja wciąż czekam. No i cóż… stałam się jednym z wielu czarnych fundacyjnych kotów. A nam, czarnuszkom, wcale nie jest łatwo znaleźć dom. Wiecie, niektórzy sądzą, że wszystkie wyglądamy tak samo. Ale to nieprawda! Nero ma zielone oczy. A ja mam żółte, nawet trochę złote. Albo Lawa. Lawa ma taki śmieszny, krótki ogonek, a mojemu ogonowi niczego nie brakuje!
Muszę przyznać, że jestem troszkę płochliwa. Wiecie, w tej Mruczarni dużo się dzieje. Przychodzi wiele cioć i wujków, ktoś biega, ktoś woła, a ja za bardzo nie lubię tłumów i zgiełku. Ale para ludzkich rąk do głaskania? To brzmi bardzo uczciwie! Chociaż czasem myślę sobie, że nie mam dużych szans na domek. Siedzę sobie cichutko, trochę niewidzialna. Ale może to ogłoszenie sprawi, że ktoś mnie zauważy? Mam na to cichą nadzieję…
Tekla ma nieco ponad rok, jest wysterylizowana, zaszczepiona, odrobaczona i zaczipowana. Ma książeczkę zdrowia. Testy na FeLV i FIV ujemne.
Warunkiem adopcji jest podpisanie umowy adopcyjnej oraz zabezpieczenie okien i balkonu. Jeśli jesteście zainteresowani kotką, wypełnijcie ankietę: https://przytulkota.pl/index.php/ankieta-przedadopcyjna-3/ lub zadzwońcie po godzinie 16:00 do Agi: 604 268 143, Magdy: 509 581 758 lub Natalii: 519 192 799.
A może chcielibyście adoptować Teklę wirtualnie? To bardzo proste – wystarczy, że napiszecie maila na adres wirtualki@przytulkota.pl, w którym podacie imię wybranego kotka, a później, co miesiąc, będziecie wpłacać zadeklarowaną sumę na konto fundacji. Minimalna kwota to 30 zł (górnej granicy nie ma, także możecie szaleć do woli :D). To jak? Możemy na Was liczyć? Do dzieła!