Tegan

Tegan spędzi święta już we własnym domku. Oto jej historia:

Tegan, gdy tylko dojrzy człowieka, zrywa się z posłanka i leci by pomruczeć na „dzień dobry”. Przysiada na tylnych łapkach, przekrzywia głowę i czeka na rozwój akcji. Jeśli my nie mamy akurat ochoty na zabawę wędką, Tegan okrąża nas, ociera się przymilnie, a w końcu obala tak, że przylega bokiem do naszego boku. I mruczy… Czasem, gdy ktoś jest wybitnie niemrawy lub zatroskany – Tegan urządza galopadę, by pobudzić dobrą energię wokół smutaska.
Kotka najbardziej lubi mizianie po łepku i w okolicach uszek. Można głaskać też po brzuszku, pleckach i bliżej ogonka, lecz wtedy, po chwili zaczyna delikatnie podgryzać i chwytać łapkami dłoń śmiałka. Zaś gdy się zdarzy tak, że Tegan komuś zaufa, pozwala się wziąć na ręce i wtula w szyję niczym najprawdziwszy przytulasek.