Data publikacji: 20.10.2019
Cześć ludzie. Jestem Tajfun. Ostatnio usłyszałem, że tajfun, to taki szalony wiatr, który niszczy wszystko, co napotka. I co ja mam myśleć teraz, po tym usłyszeniu? Przecież najczęściej leżę sobie grzecznie na drapaku. Łaputki kulę, by nikt się nie potknął, mruczę podobno całkiem przyzwoicie… Staram się być uprzejmy i klu-tu-rar-ny. Nie drę ryja, jak niektórzy w przedszkolu, nie syczę, nie warczę… I co w zamian mam? Imię na cześć jakiegoś zbója – huraganu! Może ciocie myślą, że jak podrosnę to będę szaleć? Ciężko stwierdzić, co też tam się w tych ich główkach roi… Mówię Wam duzi ludzie: życie małego kotka, to nie miękki kawałek mięska…
Tajfun ma około czterech miesięcy. Jest przyjaźnie nastawiony do kotów i ludzi. Jest malutką przylepką, dlatego nieco smutnieje, gdy nie tulimy go wystarczająco często i długo. Tajfun, jak każdy koci młodzieniec, lubi się bawić, biegać i skakać, jednak bez nadmiernych wariacji.
Szukamy dla niego domku z zabezpieczonymi oknami i balkonem. Kotek jest zaszczepiony, ma książeczkę zdrowia i czip.
Jeśli jesteście zainteresowani małym, wypełnijcie ankietę https://przytulkota.pl/index.php/ankieta-przedadopcyjna-3/ lub zadzwońcie po godzinie 16 do Agnieszki 604 268 143, Magdy 509 581 758 lub Natalii 519 192 799.
A może chcielibyście adoptować Tajfuniastego wirtualnie? To bardzo proste – wystarczy, że napiszecie maila na adres wirtualki@przytulkota.pl, w którym podacie imię wybranego kotka, a później, co miesiąc, będziecie wpłacać zadeklarowaną sumę na konto fundacji. Minimalna kwota to 30 zł (górnej granicy nie ma, także możecie szaleć do woli :D). To jak? Możemy na Was liczyć? Do dzieła!