Tabita
Data publikacji: 8.08.2019

„Leżę w kąciku, obok mnie, spokojnie śpią dzieci. Zamykam oczy. Widzę przytulne mieszkanie, swoje posłanko, miseczki z jedzonkiem, koszyk z zabawkami, ulubiony parapet, z którego oglądam świat. Uśmiechniętych ludzi wołających od progu „kici kici”. Przeciągam się leniwie i biegnę do nich. Witam się ocierając o nogi. Czekam na smakołyk, dotyk dłoni… Nagle słyszę hałas, obrazy bledną. Hałas się nasila. Truchleję. Małe puchate kulki chowają się za mną. Po kilku minutach zapada cisza… Nie, nie jesteśmy w domu. Mieszkamy na ulicy, jemy to co dadzą nam ludzie, nie mamy zabawek i mięciutkich kocyków. Czy przeżyjemy?”

Tabita prawdopodobnie miała kiedyś dom, lecz tego, w jaki sposób wraz z kociętami wylądowała przy ruchliwym skrzyżowaniu, pewnie się nie dowiemy. I w zasadzie nie ma to większego znaczenia. Teraz ważne jest, aby znalazła kochających i odpowiedzialnych opiekunów.

Tabita to kot uwielbiający towarzystwo człowieka. Niebywale uzdolniona. Między nogami wije się jak mistrzyni slalomu, ocierając się raz o prawą, raz o lewą nogę. Lecz musicie być ostrożni. Jeśli nie będziecie mieć czasu, to nie próbujcie w jej obecności przysiadać, nawet tak na chwilę. Jeśłi to zrobicie, to zanim się zorientujecie, Tabitka już będzie leżeć na waszych kolankach. Wtedy nie będziecie mieć wyjścia, będziecie musieli głaskać ją delikatnie i czule, opowiedzieć dzień, snuć plany na przyszłość… Lecz bez obaw, gdy będzie miała dość – z pewnością się zorientujecie. I nigdy, przenigdy nie dajcie się jej zwieść. Gdy Tabita leży bezruchu na parapecie, jest niczym przyczajony tygrys. Czeka tylko, żeby ktoś się nad nią nachylił, a wtedy… barankom nie będzie końca.

Tabita sporo przeszła. Potrzebuje czasu, aby jej waga wróciła do normy, a futerko odzyskało blask.  Szukamy dla niej spokojnego domu, w którym zapomni o tygodniach tułaczki i życia na ulicy. Kotka ma około dwóch lat. Testy FeLV/FIV ma dodatnie, jest więc nosicielką wirusa kociej białaczki. Może iść do domku, w którym mieszka już nosiciel wirusa, jako jedynaczka lub do kotka zaszczepionego przeciwko chorobie. Tabita nie ma żadnych objawów choroby, jest wykastrowana, posiada chip i książeczkę zdrowia.

Jeśli jesteście zainteresowani małą, wypełnijcie ankietę https://przytulkota.pl/index.php/ankieta-przedadopcyjna-3/ lub zadzwońcie po godzinie 16 do Agi 604 268 143, Magdy 509 581 758 lub Natalii 519 192 799.

A może chcielibyście adoptować Tabitę wirtualnie? To bardzo proste – wystarczy, że napiszecie maila na adres wirtualki@przytulkota.pl, w którym podacie imię wybranego kotka, a później, co miesiąc, będziecie wpłacać zadeklarowaną sumę na konto fundacji. Minimalna kwota to 30 zł (górnej granicy nie ma, także możecie szaleć do woli :D). To jak? Możemy na Was liczyć? Do dzieła!