Szarik pojechał do domu!

Szarik pojechał do domu!

Szarik pojechał do domu!

A oto jego historia:

Szarik jest srebrno-biały jak zimowy krajobraz. Pojawił się pewnego dnia na bałuckim podwórku, nie wiadomo skąd. Był płochliwy, jednak tak głodny, że bez wahania wszedł do klatki-łapki i nawet nie zauważył, kiedy zamknęła się za nim, tak był zajęty pochłanianiem jedzenia. W lecznicy okazało się, że miał za sobą jakąś przykrą przygodę – kopniak, potrącenie kołem, a może po prostu solidne uderzenie o coś. Świadczyła o tym rana po prawej stronie dolnej szczęki oraz uszkodzenie lewego stawu żuchwowego, które utrudniało Szarikowi szersze otwieranie pyszczka. Na szczęście mógł jeść, a obrażenia w końcu się zagoiły.

To młody, około 7-miesięczny kocurek. Wciąż jest nieśmiały, jednak do siedzącego lub leżącego spokojnie człowieka potrafi sam podejść, zacząć się łasić i przepięknie mruczeć. Uwielbia też się bawić i bez problemu dogaduje się z innymi kotami, niestety boi się psów. Jest zaszczepiony, odrobaczony i wykastrowany.

fbs05

fbs04

fbs03

fbs02

fbs01