Strzałka rozrabia już w swoim domku. A poniżej przeczytacie jak zaczęła się jej historia:
Mała ma na imię Strzałka, wcale nie dlatego, że jest aż taka szybka. Póki co — wręcz przeciwnie, jest troszkę niezdarna i wolniejsza od siostrzyczki. Czasem traci równowagę podczas mycia i ląduje na plecach z łapką w pyszczku. Ale to ona z tej dwójki jest bardziej ciekawa świata. To ona pierwsza sprawdza co czai się pod szafką i jak wygląda rzeczywistość za lodówką. To ona pierwsza wskoczy na łóżko i zwinie się zadowolona w kłębuszek…
Lecz przy tym wszystkim pamiętajcie, że Strzałeczka jest bardzo wrażliwa i delikatna. Popiskuje cichutko, gdy znajdzie się nagle w zbyt ciemnym kątku, gdy woła siostrzyczkę lub jest bardzo podekscytowana…
Zaraz po przebudzeniu lubi, żeby ją pomiziać pod bródką i po małym brzuszku. Mruczy wtedy na całego i rozciąga sobie łapy. Można też wtedy wziąć ją na ręce i chwilkę potulić drobne ciałko…
Podobnie jak jej siostra uwielbia bawić się… wszystkim. Podskoki, fikołki, kocie grzbiety, turlanie z boku na bok i z głowy na pupę, wspinaczka po narzucie, chowany za firanką… Wszystko to i jeszcze więcej.
Kocięta są pod opieką Pani Doktor. Pod Jej czujnym oczkiem nauczyły się jeść pokarm stały i korzystać z kuwetki. Robią to bez pudła, nawet jeśli jakimś cudem kuwetka zmieni miejsce pobytu…