Data publikacji: 19.05.2018
Nasza Stasieńka nie czuje się najlepiej. Niby apetyt ma, niby wstaje do głaskania, miauczy na nasz widok, domagając się uwagi… Lecz ciągle ma paskudną biegunkę. Dostaje kroplówki, żeby się nie odwodniła, leki wspierające pracę trzustki, leki na wyciszenie stanu zapalnego w jelitach… Kiedy się ją głaszcze, ona zastyga z główką opartą o próg klatki lub rękę człowieka i jakby zasypia… Lecz po krótkiej chwili otwiera oczka i znowu zaczyna się wiercić i domagać więcej pieszczot. Kochana jest ta nasza Kruszynka, lecz niestety coraz słabsza.