Nastała chyba nowa moda, trend – porzucanie zwierząt w lesie… Jak określić „człowieka”, który porzuca zwierzę w środku lasu skazując go tym samym na śmierć. Nie, to nie człowiek to okropna istota pozbawiona jakichkolwiek uczuć. Śrubek dokonał w zasadzie niemożliwego – wydostał się z środka lasu i dotarł do leżącej na jego skraju działki rekreacyjnej. Miał szczęście, bo na tej działce raz w tygodniu pojawiała się właścicielka dokarmiając stadko wolno żyjących kotów. I choć stado potraktowało go jak intruza, Śrubek za wszelką cenę próbował się wkręcić w szeregi rezydentów i dostać do miseczki z jedzeniem. Kocurek jest w pełni oswojony, nie boi się psów, – co tylko potwierdza, że był kotem domowym. Wywiad wśród mieszkańców pobliskiej wioski nie dał rezultatów – nikt do biedaka się nie przyznał, nikt nie rozpoznał. Śrubek trafił do naszej lecznicy, gdzie musiał zostać z uwagi na stan zapalny w uszach, z krwisto-ropną wydzieliną. Kocurek jest wychudzony i próbuje nadrobić dni głodówki, co widać na zdjęciu z lecznicy. Po wyczyszczeniu miseczki, nadal ją obejmując dwoma łapkami, Śrubek zasnął opierając na niej łebek. Kocurek miał dużo szczęścia, żyje i jest bezpieczny i bardzo prosi o pomoc w pokryciu kosztów leczenia i profilaktyki:
Fundacja Przytul Kota
Kotarbińskiego 19 (jest to adres korespondencyjny, nie jest to adres Mruczarni) 91-163 Łódź
KRS: 0000582607
Konto: 92 1140 2004 0000 3102 7591 7098
IBAN: PL92 1140 2004 0000 3102 7591 7098
SWIFT: BREXPLPWMBK
tytułem: darowizna dla Śrubka
*środki niewykorzystane na cel wskazany, będą przeznaczone na cele statutowe.
Dziękujemy ❤
