Większość z Was zapewne pamięta historię dzikiego Snajpera. Rok temu ten kocurek, spędził w lecznicy aż trzy miesiące wracając do zdrowia. W końcu, u progu wiosny, Snajper wrócił na swoje osiedle, gdzie zawsze ma pełną miskę, wygodne legowisko w piwnicy i towarzystwo innych osiedlowych dzikusków.
Mimo, że Snajper ma zapewnione dobre warunki: ciepły, suchy kącik, promienie słońca, świeże powietrze oraz względny spokój i jedzonko, to pod koniec zimy znowu podupadł na zdrowiu.
Po konsultacji z lekarką, dostawał leki podnoszące odporność, a później również takie, mające zwalczyć infekcję, lecz niestety jego stan się nie poprawiał. Chcąc nie chcąc przywieźliśmy Snajperka do lecznicy i ulokowaliśmy w tutejszym szpitalu. Wcale nas nie dziwi, że wolno żyjący stworek nie jest zadowolony z takiego obrotu spraw. Już pierwszej nocy „pożarł” wenflon i szalał w klatce, utrudniając lekarkom podawanie leków.
Zęby kocura są w fatalnym stanie (prawdopodobnie wszystkie będzie trzeba usunąć), futro brudne i posklejane, oczka zaropiałe, a nosek zagilany.
Po generalnym remoncie paszczy, leczeniu kataru i ogólnej regeneracji – Snajper wróci na swoje podwórko.
Wolno żyjący kocur nie jest łatwym pacjentem, ale co poradzić? Nieważne oswojony, czy dziki – każdy zasługuje na pomoc. Dziękujemy lekarkom, że po raz kolejny z wielką troską i oddaniem opiekują się dzikim pacjentem.
Prosimy o pomoc w opłaceniu leczenia Snajpera. Tylko razem możemy sprawić, by życie Snajpera i jemu podobnych było lepsze.
Będziemy wdzięczni za każdy grosik.
Fundacja Przytul Kota
Kotarbińskiego 19 (to adres korespondencyjny, nie jest to adres Mruczarni)
91-163 Łódź
KRS: 0000582607
Konto: 92 1140 2004 0000 3102 7591 7098
IBAN: PL92 1140 2004 0000 3102 7591 7098
SWIFT: BREXPLPWMBK
PayPal: fundacja@przytulkota.pl
tytułem: darowizna dla Snajpera
*środki niewykorzystane na kocurka przeznaczymy na inne koty w potrzebie.
