Smutna jak Łezka

Smutna jak Łezka
Data publikacji: 24.04.2018

Łezka to kotka, która żyła na jednym z łódzkich parkingów w centrum. Miała tam opiekunów, którzy ją dokarmiali i urządzili jej prowizoryczną sypialnię w pustym budynku na placu parkingowym. Przesiadywała na murku ogrodzenia, prosząc przechodniów o trochę głasków. Ale kotka pozwalała głaskać się tylko przez ogrodzenie, zbliżyć się do niej nie można było, gdyż uciekała. Tak oto żyła sobie Łezka.

Ale wraz z początkiem lutego parking został przeniesiony w inne miejsce. Został jej tylko pusty plac i zimny budynek, no i oczywiście karmiciele, którzy jednak mogli jej poświęcić tylko kilkanaście minut dziennie. Kotka została zatem samiuteńka.

Zainteresowała się nią nasza wolontariuszka, która znała jej historię. Na placu miała rozpocząć się budowa. Nie wiadomo było co wtedy stanie się z koteczką – czy jej jedyne schronienie zostanie wyburzone, czy będzie mogła mieszkać na placu, co na to powie nowy właściciel? W związku z tymi obawami Łezka trafiła pod opiekę fundacji.

W lecznicy okazało się, że wymaga leczenia. Po pierwsze, miała częściowo urwany lub odgryziony ogonek i ropiejąco-krwawiącą ranę, a po drugie poważną infekcję dróg oddechowych. Część ogonka została amputowana i teraz Łezka ma krótki ogonek, który jednak wcale nie ujmuje jej uroku.

Koteczka spędziła w lecznicy ponad miesiąc z uwagi na samookaleczanie się, polegające na obgryzaniu do krwi końcówki ogona. Obserwacja i wdrożone leczenie potwierdziło u kotki padaczkę. Z tego powodu musi dwa razy dziennie przyjmować lek, który zapobiega atakom. Jednak Łezka czuje się dobrze i ma duży apetyt. Jest łakomczuszkiem, dzięki czemu nie ma problemu z podawaniem jej tabletek. Niestety będzie musiała przyjmować lek już do końca życia, ale prawdopodobnie możliwe będzie zmniejszenie jego dawki.

Kotka została odrobaczona, zaszczepiona, zaczipowana, nie jest jeszcze wykastrowana z uwagi na długie leczenie.

Łezka jest bardzo grzeczną kicią. Mimo stresu związanego z pobytem w lecznicy nie przejawiała żadnej agresji. Głaskana pięknie mruczy i wtula się w dłoń człowieka. Ma jednak nadal bardzo smutne spojrzenie, może dlatego, że nie ma prawdziwego domu, z własnym człowiekiem?

Jeśli nie oceniasz kota po wyglądzie i uważasz, że każdy kot, nawet bez ogonka, jest piękny i niestraszne Ci podawanie tabletek, to może właśnie Ty dasz Łezce prawdziwy dom?

Warunkiem adopcji jest podpisanie umowy adopcyjnej i zabezpieczenie okien.

Zainteresowanych adopcją prosimy o kontakt mailowy: adoptuj@przytulkota.pl lub telefoniczny (po godz. 16:00) z: Magdą 509 581 758, Agą 604 268 143, Moniką 660 725 010 lub Lidką 798 404 876.

A może chcielibyście adoptować Łezkę wirtualnie? To bardzo proste – wystarczy napisać do nas e-maila na adres wirtualki@przytulkota.pl z chęcią zostania wirtualnym opiekunem zwierzaka i wpłacać co miesiąc zadeklarowaną kwotę. Minimalna kwota to 30zł (górnej granicy nie ma, także możecie szaleć do woli 😀 ) – to jedynie 1zł dziennie. To jak? Możemy na Was liczyć? 🙂 Do dzieła!

ł

ł1

ł2

ł3

ł4

ł5

?