Śmigusek

Rudy biedulek wrócił do zdrowia i znalazł domek! Oto historia Śmiguska…

Kiedyś przybiegał do swojego człowieka na dźwięk wyjmowanego jedzonka 😻. Kiedyś wtulał się ufnie w ludzkie ramiona. Kiedyś wierzył, że dom to DOM, a miłość to MIŁOŚĆ ❣️. Kiedyś…

Jak bardzo się zdziwił, gdy któregoś wieczora znalazł się na dworze? Zupełnie sam. Bez jedzenia, ciepłej podusi i człowieka, którego kochał tak mocno i… naiwnie 💔. Jak bardzo przemarzł tej pierwszej nocy pod niebem obojętnym na jego los ⛈? Jak bardzo się bał? Jak tęsknił?

Oswojony kociak, ten przemiły groszek-pieścioszek, słabo radził sobie na dworze 😿. To, co było oczywiste w domu, na dworze takim nie było. Brak jedzenia, coraz silniejsze, nawracające infekcje różnych narządów i ogromny stres doprowadziły go na granicę życia i śmierci 😔.

Kiedy resztką sił doczołgał się pod dom starszej pani, było mu już wszystko jedno. Nie bał się innych kotów, psów, ani obcych ludzi. Jego spojrzenie było obojętne. Zupełnie tak, jakby w końcu przestał wierzyć w szczęśliwe zakończenie. Przestał walczyć 🥺.

W gabinecie okazało się, że na języku smutaska jest wielka nadżerka. Ten spowodowany infekcją wirusową ubytek śluzówki, objawiał się bólem i trudnością w używaniu paszczy 🤕. Kot nie mógł normalnie gryźć, nie mówiąc o myciu futra i dbaniu o higienę.

W kuwecie — wodnista biegunka, stan zapalny jelit + pasożyty (lamblie, kokcydia i glisty kocie). Między jelitami znajduje się niewielka ilość wolnego płynu. Badania krwi wskazują niewydolność wątroby, początek sepsy (ma ponad 30 tys. leukocytów), anemię i niedożywienie 🤒.
Kociak ma także powiększone węzły chłonne w jamie brzusznej, jednak przy jego stanie — nikogo to nie dziwi. Jego organizm walczy z całych sił. Resztką sił…

Teraz my włączyliśmy się do tej walki. Podajemy wszystkie lekarstwa, jakie są konieczne, by utrzymać tego biedaka przy życiu 💊💊💉💉. Znieczulamy i rozkurczamy co się da. Wydzielamy jedzonko, ponieważ je bardzo zachłannie i zdarza mu się zwymiotować.
Walczymy!