Data publikacji: 04.06.2024
Gdy większość ludzi delektowało się długim weekendem, my ponownie zakasaliśmy rękawy, by kontynuować prace w Słowiku. 💪 Zgodnie z zapowiedzią, w Boże Ciało zaczęliśmy samodzielnie ocieplać dach.
Musieliśmy wciągnąć na górę materiały, co wcale nie było prostym przedsięwzięciem, ponieważ nie dorobiliśmy się jeszcze schodów. 🫣 Parter z piętrem łączy drabina – chociaż solidna i stabilna, to jednak – drabina. 🪜 Materiały wnosiliśmy, wciągaliśmy na linach przez okno, kombinując i cudując, by ułatwić sobie realizację zadania. 😺 Nasi Panowie zdobyli nowe umiejętności i mogą pochwalić się zdolnościami docinania pianek pod nierówno rozstawione krokwie. Chociaż wydaje się to mało logiczne, jak stwierdził Andrzej: w niektórych przypadkach „krzywo” oznacza „prosto”. 😹
Kiedy ekipa dachowa docinała i montowała ocieplenie, pozostali zgromadzeni zajęli się terenem zewnętrznym. 💪 Segregowaliśmy deski i płyty paździerzowe, dzieląc nasz stosik na drewno nadające się do dalszego użytku i na odpady. Z suchych desek (przeniesionych, elegancko ułożonych i zabezpieczonych przed deszczem) planujemy zrobić kociostrady, a zagrzybione i przemoczone – zostaną wkrótce zabrane i znikną z Mruczarni 2.0.
Jak możecie się domyślać – jeden dzień to zbyt mało, by uporać się z ociepleniem całego dachu, więc prace były, są i będą kontynuowane, aż konstrukcja zostanie należycie zabezpieczona i niebawem pochwalimy się efektami. 😺 Dziękujemy wszystkim zaangażowanym w przedsięwzięcie: Burhanowi, Andrzejowi, Danielowi, Agnieszce, Patrycji, Emilowi i Asi. 😻
Kochani, OGROMNIE dziękujemy za Wasze dotychczasowe wsparcie – za każdą złotówkę przekazaną na zbiórkę, za każde udostępnienie naszego posta i za każde dobre słowo. 💚
Przed nami jeszcze mnóstwo pracy i wydatków, dlaczego będziemy wdzięczni za każdy grosik, który przybliża nas do realizacji celu: https://pomagam.pl/ratunekdlafpk