Samanta mruczy już we własnym domku, a oto jej historia:
Samanta bywa dostojna i wytworna. Wygląda wtedy jak Królowa Śniegu. Są to krótkie chwile tuż po przebudzeniu, gdy kotka przeprowadza błyskawiczne oględziny człowieka, który pojawił się w jej pokoju. Jeśli oglądany człowiek dobrze wygląda, czyli widać po nim, że umie głaskać, Samanta, jeszcze trochę dostojnym, ale już mało wytwornym krokiem zmierza do jego łydek. Gdy ich dopadnie, wywija ósemki, kokietuje spojrzeniem, mruczy, zachęcając do zajęcia pobliskiej sofy. Na meblu tym miękkim i wygodnym, gdy jest głaskana i czuje się bezpieczna – wywraca się na plecy, wypina brzuchola i wije się niczym lekko otyła kijanka, udeptując mięciutko powietrze.