Data publikacji: 12.02.2021
Rududu trafił do nas po śmierci swojej pierwszej opiekunki. Kocurek był zagubiony i przerażony kociarnianą rzeczywistością. Dłuższy czas trwało zanim zaakceptował fakt, że nie mieszka już w normalnym domku, że nie ma kolanek na wyłączność, ani miseczki, która należy tylko do niego… Na szczęście, po kilku tygodniach wypatrzyła, pokochała i zabrała do siebie pewna Rodzina, która kilka dni temu przysłała nam taką oto fotorelację… Serduszko nam rośnie patrząc na te obrazki.
Dziękujemy Kochani za miłość i opiekę dla Rudusia. Bądźcie szczęśliwi ❤