Mały Ringo mruczy już we własnym domku, a oto jego historia:
Ringo to maluszek, który trafił pod naszą opiekę prosto z pobocza ruchliwej drogi. Świerzb w uszach, pchełki w futerku, brzuszek wzdęty, nóżki niczym patyczki, a grzbiecik kościsty jak u małej krówki. Ale Ringo nie przejmuje się tym wszystkim. Wzięty na rączki – mruczy na całego, wtulony w dłonie – usypia.