Data publikacji: 20.06.2023
🆘 https://pomagam.pl/ratunekdlafpk 🆘
Kochani, długo zwlekaliśmy z utworzeniem zbiórki, mając nadzieję, że problem się rozwiąże. Niestety – z miesiąca na miesiąc jest coraz gorzej. 🥺
Staramy się działać bardzo ostrożnie i rozważnie. Kilka razy oglądamy każdą złotówkę, lecz to i tak za mało, by koszty przestały przewyższać przychody. Od kilku miesięcy właśnie tak wygląda sytuacja: koszty nas pożerają.
Utrzymanie Mruczarni to koszt prawie 5400 złotych miesięcznie. Koszt ciągle wzrastający… We wrześniu czeka nas kolejna podwyżka i jesteśmy zwyczajnie załamani i przerażeni tym, co może nas czekać. Prąd, woda – wszystko drożeje. Czynsze drożeją. Codzienne życie także.
Biorąc pod uwagę koszty przewyższające przychody – nie mamy wyjścia. Musimy COŚ zrobić i opuścić obecny lokal, gdyż w dłuższej perspektywie: nie udźwigniemy kolejnych podwyżek.
Z całych sił staramy się nie zatonąć. Lecz choćbyśmy dzień i noc się starali, pewnych rzeczy nie przeskoczymy. Wynajmując lokal zawsze musimy się liczyć z podwyżkami czynszu i z tym, że nasza obecność może przestać być na rękę właścicielowi nieruchomości…
Od lat marzymy o czymś własnym, co pozwoli nam się uniezależnić od innych. Kiedyś było to marzenie ściętej głowy, a dzisiaj… Dzisiaj nieśmiało myślimy, że to może się udać. Nie za miesiąc, za dwa, czy pół roku, ale za rok, rok i troszkę… W ciągu niespełna 8 lat działalności wiele razy przekonaliśmy się, że z Waszą pomocą niemożliwe może stać się możliwym.
Kochani, założyliśmy tę zbiórkę z nadzieją na pozyskanie środków, które pozwolą nam przenieść Mruczarnię w inne miejsce. Jeżeli los będzie łaskawy – do własnej nieruchomości, gdzieś na obrzeżach miasta. Gdzieś, gdzie będziemy mogli zrobić azyl i wolierę dla kotów wolno żyjących i domowe pokoje dla oswojonych zwierzaków.
Nie wiemy, czy ten plan kiedykolwiek wypali. Jeżeli nie – środki pozyskane na zbiórce przeznaczymy na utrzymanie Mruczarni i przeniesienie jej do innego, mniejszego, wynajętego lokalu, gdyż pewni jesteśmy, że w obecnej lokalizacji nie możemy zostać na zawsze.
Serca nam pękają na myśl o jeszcze większym zmniejszeniu działalności, ale musimy być realistami: bez pieniędzy nie damy rady. Kiedy koszty zaczynają przewyższać przychody – na dłuższą metę nie może być dobrze.
Kochani Lubiciele, może macie na sprzedaż lub znacie osoby, które mają na sprzedaż działkę lub nieruchomość w korzystnej cenie? A może macie inny pomysł na to, jak możemy wybrnąć z impasu?
Składamy los Fundacji Przytul Kota w Wasze ręce i błagamy: pomóżcie nam pozostać na mapie Łodzi. 🙏