Data publikacji: 04.10.2021
Czy pamiętamy Stasia? Jak moglibyśmy o nim zapomnieć! Kochaliśmy go wszyscy i wszyscy drżeliśmy o jego zdrowie. Co najmniej trzy razy Staś szykował się za Tęczowy Most. Gdy już powoli godziliśmy się z nieuniknionym – on prędziutko zmieniał zdanie. Minął rok, drugi, mija trzeci, a jesień życia Stasia trwa. Dziękujemy jego wspaniałej Rodzinie i przesyłamy moc uścisków. Jesteście cudowni. 💖 A z Wami dzielimy się wiadomością, którą otrzymaliśmy od Stasiowych Dużych. 💝
„Dzień dobry,
Nie wiem czy Państwo pamiętacie jeszcze o Waszym byłym podopiecznym Stasiu – tym starym biedaku-nerkowcu, który spędził rok w Fundacji, od 2017 do 2018. Minęły już ponad trzy lata od momentu adopcji, a jego jesień życia wciąż trwa. 🙂 Co prawda, lekko nie jest, tu i ówdzie pojawiają się lub powracają kolejne problemy – anemia, katar, oczy… W maju tego roku miał pierwszy poważny kryzys po adopcji – dosłownie w ciągu kilku dni schudł do prawie 2 kg gdyż nałożyły się na siebie stałe problemy nerkowe, anemia oraz agresywny katar. Już myślałem, że nadszedł czas się żegnać, ale kocurek miał inne zdanie. 🙂 No więc mamy wrzesień, Stasio waży 2,5 kg, apetyt dopisuje, raz na trzy dni (i tak już od kilku lat), dzielnie znosi podskórne kroplówki oraz podawanie kilku innych leków, całymi dniami śpi na ciepłym komputerze i czasem przychodzi na kolanka… Zupełnie nie interesują go zabawy z dwoma innymi młodymi kotami (rok i 2 lata, też adopciaki) ani z wędką, zależy mu tylko na jedzonku i spanku – typowy Staś. 🙂 Jestem niezmiernie szczęśliwy, że mi się udało mu zapewnić tyle czasu we własnym domu.
Pozdrawiamy Fundację cieplutko!”