Taki oto list otrzymaliśmy na początku kwietnia. Sama radość i szczęście. Dzięki takim listom, mimo że wesoło nie jest, wiemy, że musimy robić to co robimy. Mimo wątpliwości, zniechęcenia i trudności.
„Witamy!
Pozdrawiamy Fundację, która nas uratowała i dzięki której mamy naszych super opiekunów Anię i Łukasza.
Król Julian: – Ja Król Julian mimo padaczki dobrze sobie radzę, czasem po ataku jestem kąpany, ale nawet to lubię.
Synuś: – Niedawno miałem zapalenie pęcherza, cewnikowanie, matka z ojcem robili mi zastrzyki i kroplówkę. Już jestem zdrowy, nadal dziki, bo w końcu mam Zespół Aspergera–nie lubię dotyku i już! Poza tym nad życie kocham Odyna, z którym się bawię i śpię. Reszta chłopaków też jest w porządku.
Odyn: – Jestem zdrowy, dużo jem dlatego nazywają mnie tu Bambaryłą, kocham czesanie, gdy słyszę, że grzebień idzie w ruch zawsze muszę być pierwszy!
Charon zwany Bagirą: – W Fundacji byłem wystraszony, bałem się ludzi. Teraz kocham głaskanie, zwłaszcza po brzuchu. Zaczepiam często najstarszego Kuńka no i wojuję czasem po nocach z moim bratem Julianem.
Do pozdrowień dołączają się też: Kuniek, Maczeta, Loki, Hades oraz Bonzo zwany Bonżurkiem… Aaaa! i oczywiście matka i ojciec: Ania i Łukasz.”
Dziękujemy i również pozdrawiamy całą Rodzinę <3 <3 <3
Data publikacji: 16.04.2019