Data publikacji: 02.03.2020
Piki zamyślił się, pogrążył we wspomnieniach i szybciutko naskrobał pazurkiem list, który wysłał do Mruczarni. Zobaczcie, co zmieniło się u naszego byłego podopiecznego. 😻
„Hej!!! Pamiętacie mnie jeszcze?? To ja, wasz były podopieczny, Piki. Mam się dobrze, chociaż początki były dla mnie trudne. Przyjechali po mnie jacyś ludzie. Zabrali w porze obiadu. Wieźli kawał drogi, a na dzień dobry trafiłem pod prysznic z tylko wiadomych dla mnie powodów :), o których nie chcę mówić. Przez pierwszy tydzień byłem bardzo nieufny, chowając się gdzie się tylko da. Poznałem też nowe rodzeństwo. Dyzia, Mandusię w której się zakochałem od pierwszego wejrzenia oraz Leosia. Jestem tu już trochę i powiadam Wam… Trafiłem idealnie. Jest mi dobrze. Wszyscy mnie tu kochają i jest cała masa zabawy i zabawek.
Pozdrawiam wszystkie swoje byłe opiekunki.
Wasz Piki”
I my pozdrawiamy serdecznie Pikusia oraz jego ludzko-kocią Rodzinę. Ogromnie się cieszymy, że jesteście szczęśliwi. 💕💕💕