Ślicznie dziękujemy za wieści z domu i serdecznie pozdrawiamy całą rodzinę Patty <3
——————
„Witam,
Patty jest już u mnie 2 miesiące – jest gadatliwym i trochę pyskatym, ale ukochanym stworzeniem. Zmieniłyśmy jej imię – została Tusią, od Patusi. Tylko na to reaguje. Skradła serca wszystkim domownikom i myślę, że jest szczęśliwym i zadowolonym kotem 🙂
Po przyjeździe do domu nie bała się nowego miejsca, tak mocno, jak się obawiałam…2 godziny za kanapą były wystarczające. Jest megamiziasta i rozmruczana – kiedy nie ma odpowiedniej dawki głasków, otarć oraz drapów zaczyna głośno się o nie dopominać; a po każdym posiłku musi być zabawa- najlepiej gonienie myszy lub kulki…Uwielbia sprawdzać, co kryje się się w szafkach, pod dywanem, kanapą w kuchni i pod kołdrą. Kocha reklamówki i torebki z zakupami, a także kartony po dostawach jedzenia – nurkowanie w nich jest nieodłącznym elementem zakupów. Co noc przychodzi sprawdzić, czy każda z nas leży w swoim łóżeczku i zwykle zasypia przy mnie – na mojej głowie, albo brzuchu…Podobno legenda głosi, że koty kładą się tam gdzie człowiek ma jakieś problemy zdrowotne, ale mam nadzieje, że z moją głową jest ok 😉
Odkryłam już, że wizyta u weterynarza jest wyzwaniem dla nas…kiedy chcę ją wsadzić do transportera, Tusia przeistacza się w ośmiornicę – ma 10 odnóży i broni się wszystkimi 😀
Nie drapie, nie fuka, nie obraża się, nie gryzie, wybrzydza trochę przy jedzeniu – żadna ryba nie powinna gościć w jej misce.
Tuśka jest naszym szczęściem 🙂 bardzo dziękuję za okazane zaufanie i pomoc przy adopcji tej wspaniałej koty 🙂
Pozdrawiam,
Milena
PS. w załączniku zdjęcia – Tusia nie jest wzorową modelką, bo zawsze jest coś ciekawszego w pobliżu :)”