Data publikacji: 02.03.2022
Chociaż oczy wszystkich zwrócone są na wschód, kocie tragedie występują wszędzie. Pomagamy zwierzętom bezdomnym, chorym, cierpiącym. Nierzadko – powypadkowym. Zakrwawiony i przerażony kot został zabezpieczony i przywieziony do nas, a my – od razu pognaliśmy z nim na RTG. Wbrew pozorom, ten buras miał wielkie szczęście. Pędzący samochód nie uszkodził mu kręgosłupa, a „jedynie” połamał miednicę – kość łonową. Zwierzakowi podaliśmy leki przeciwbólowe i przeciwzapalne, by złagodzić jego cierpienie.
Buras okazał się zadbanym, około 2-letnim kocurem, którego czeka kilka tygodni siedzenia w klatce. Okazał się być także zaginionym kotem właścicielskim. Kocurka odebrali od nas Opiekunowie, którzy rozpaczliwie szukali go od dwóch dni.
Trzymaj się, burasku. Oby kości szybko się zrosły.