Pompon znalazł już swój dom na zawsze. A oto jego historia:
Znacie to powiedzenie „Prawdziwych przyjaciół poznajemy w biedzie”?. Nasz mały Pompon jego okrutny sens poznał na własnej skórze.
W piękny majowy weekend pewna pani znalazła słaniającego się kotka w piwnicy mieszkalnego wieżowca. Zwierzaczek nie uciekał, nie miał na to siły, a wzięty na ręce, okazał się lekki jak piórko. Gdy zawieźliśmy go do lecznicy, zobaczyliśmy, że ma ogoloną łapkę, ze śladem po wkłuciu. Ktoś prawdopodobnie badał go i po poznaniu wyników — wyrzucił, jak zepsutą hulajnogę. Kotek ma białaczkę. Początkowo było z nim bardzo, bardzo źle. Tak źle, że spodziewaliśmy się najgorszego. Jednak sponiewierany kocurek nie poddał się chorobie. Z pomocą lekarza i naszych fundacyjnych Przyjaciół udało się przywrócić Pomponika do świata żywych. Kiciuś stopniowo odzyskiwał siły, coraz częściej podnosił główkę i z zaciekawieniem zaglądał nam w oczy. Teraz jego brzuszek już się zaokrąglił i kiedy bierzemy Pompona na ręce, czujemy, że trzymamy kota, a nie — kurczaczka.
Pomponik uwielbia ludzkie kolana i dłonie, kocha nasze ciepło, mruczy i bardzo mocno się w nas wtula. Nadstawia do głaskania to jeden boczek, to drugi. Jest spokojny i pomimo złych doświadczeń bardzo ufny i towarzyski. Cierpliwie znosi wszelkie zabiegi pielęgnacyjne. Nie przejawia agresji w stosunku do innych kotów, jednakże ze względu na chorobę, powinien być kotem – jedynakiem lub za towarzysza mieć kota, który także jest zarażony wirusem FeLV. Choroba nie przenosi się na inne gatunki zwierząt, nie jest groźna dla psa ani człowieka.
Szukamy domu, który będzie mógł zapewnić Pomponowi optymalne warunki, a w razie potrzeby — niezbędną opiekę weterynaryjną i farmakologiczną. Teraz Pompon jest w dobrej formie: je, śpi i bawi się, jak wszystkie inne, zdrowe koty, nie dostaje żadnych leków. Ale może nadejść czas, że będzie potrzebował szczególnej troski i nie pozwolimy, by wtedy znowu go ktoś wyrzucił.
W sprawie adopcji prosimy o kontakt: adoptuj@przytulkota.pl, lub pod numerami: Aga — 604 268 143, Magda — 509 581 758.
A może chcielibyście adoptować Pomponika wirtualnie? To bardzo proste — wystarczy napisać do nas maila na adres wirtualki@przytulkota.pl z chęcią bycia wirtualnym opiekunem zwierzaka i wpłacać co miesiąc zadeklarowaną kwotę. Minimalna kwota to 30zł (górnej granicy nie ma, także możecie szaleć do woli :D) — to jedynie 1zł dziennie. To jak? Możemy na Was liczyć? 🙂 Do dzieła!