Pola

Pola mruczy już w nowym domku, a oto jej historia:

Po 4 latach od adopcji zwrócono nam Polę. W czasie tych czterech lat na świat przyszły dzieci i wszyscy razem przeprowadzili się. Pani właścicielka poinformowała nas, że Pola źle znosi te zmiany i od kilku miesięcy załatwia się poza kuwetą. Weterynarz leczący kotkę, który jest jednocześnie kocim behawiorystą, po przeleczeniu kotki na pęcherz i kilku rozmowach o stresie u kota, zalecił Poli zmianę otoczenia, bo „należy pamiętać, że kot to zwierzę oswojone a nie udomowione” i powinien móc chodzić luzem po świecie. Decyzja o oddaniu Poli była bardzo trudna dla pani właścicielki, tak, były też łzy przy rozstaniu, lecz my pozostaliśmy nieczuli na to wszystko ☹. Pani właścicielce bardzo zależy na tym by nie oceniać ich decyzji. Nie oceniajmy więc. To zrozumiałe że są zmęczeni tym całym praniem i sprzątaniem wszystkiego. Ich frustracja jest nawet na miejscu.
A Pola? Pola siedzi w transporterze. Nie je, nie pije. Nie załatwia się nigdzie. Ani gdzie wolno, ani gdzie nie wolno…. Mieli rację. Pomogło.