Pita

Pita mruczy już we własnym domku! Oto historia tej koteczki…

Puchata, mięciutka i bardzo delikatna. Gdy okoliczności sprzyjają i Pita uzna że jest bezpiecznie, podbiega kurcgalopkiem do wyciągniętej ręki. Łasi się jak najprawdziwszy przytulasek, ociera o nogi i wachluje trochę krótszym niż u innych kotów ogonkiem. Głowę zadziera i hipnotyzuje spojrzeniem swych cudnych oczu.
Jednak w kociarni takie momenty zdarzają się rzadko. Pita większość czasu spędza na uboczu, z oddali oglądając akrobacje pozostałych kotów i wolontariuszy.
Na głaskanie i tulenie przychodzi najczęściej wcześnie rano, gdy porządkowy harmider się jeszcze nie rozkręcił, a większość kotów dopiero się budzi. Wtedy ona, przez tą krótką chwilę, może poczuć się jak TA JEDYNA. Może śmiało podbiec i poprosić o swoją malutką codzienną dawkę czułości.
Z innymi kotami Pita dogaduje się bez zbędnych słów. Jest zdrowa i wykastrowana, a testy FIV/FeLV ma ujemne. Urodziła się w 2020.