Wczolaj w nocy postanowiłem, że gdy dolosnę zostanę lampaltem. Będę polował na antylopy i gazele. Oczywiście bez moldowania. Będę je tlopił, ścigał i powalał, a potem puszczał wolno i lazem będziemy pić wodę z rzeki. Będę takim pół dlapieżcą. Ciocia mi mówi, że to głupoty, że nie wylośnie ze mnie lampalt, ani nikt nie odwiezie mnie do Aflyki, ale ja słyszałem, że jak się mocno w coś wierzy i baldzo czegoś plagnie to można to osiągnąć. A Wojtek nie został szypadkiem stlażakiem? Hm? A też był mały i się nie zapowiadał. Tylko sny miał i marzenia. Mnie lówież się uda. Musi. A ciocia niech idzie podcinać skrzydełka komuś innemu.
Pazik urodził się w maju. Jest ciekawski, niezłomny w zabawie i eksploracji świata. Mimo, że troszkę niezdarny, mimo że nóżki się jeszcze plączą, a pękaty brzuszek przeważa na jedną stronę, Pazik nie daje za wygraną. Z paproszkami na łebku, z nitkami przyklejonym do wąsów, leci dalej.
Paź obecnie przebywa w Łodzi. Jest zdrowy, zaszczepiony, ma czip i książeczkę. Szukamy dla niego domku z zabezpieczonymi oknami i balkonem. Domku z kocim towarzyszem do zabaw lub domku, który przygarnie Pazika z kimś z rodzeństwa.
Jeśli jesteście zainteresowani Paziem, wypełnijcie ankietę https://przytulkota.pl/index.php/ankieta-przedadopcyjna-3/ lub zadzwońcie po godzinie 16 do Agnieszki 604 268 143, Magdy 509 581 758 lub Natalii 519 192 799.
A może chcielibyście adoptować malucha wirtualnie? To bardzo proste – wystarczy, że napiszecie maila na adres wirtualki@przytulkota.pl, w którym podacie imię wybranego kotka, a później, co miesiąc, będziecie wpłacać zadeklarowaną sumę na konto fundacji. Minimalna kwota to 30 zł (górnej granicy nie ma, także możecie szaleć do woli :D). To jak? Możemy na Was liczyć? Do dzieła!