USG Ozusia nie wykazało nic dobrego. W brzuszku większość spraw ma na opak. Tu za dużo, tam za mało, to zatkane, a tamto — nie… My się na tym nie znamy, lecz na oko widzimy, że za dobrze nie jest… Na szczęście to nie my podejmujemy decyzje strategiczne odnośnie leczenia, lecz specjalista z doświadczeniem. I tak: mimo że zmian w brzuszku jest dużo, to wyniki krwi kotka, szczególnie te nerkowe i trzustkowe — nie są najgorsze. Ozi dostał krew i będzie leczony. Warto podjąć walkę, gdyż szanse na poprawę jego stanu są. Dawcą krwi został nasz Dekielek. Wiemy, że Dekielek nie wyraził na to pisemnej zgody, ale nie mogliśmy dostać krwi w żadnym znanym nam banku. Jakby nie patrzeć, chłopcy jadą na jednym wózku. No i możecie nam wierzyć… Gdyby ludzka krew się nadawała, my oddalibyśmy Oziemu swoją… Ozi wrócił do lecznicy, a Dekielek do Mru. Obaj byli dzielni. Aż się łezka w oku kręci.
Data publikacji: 2.08.2018