Los zabrał Orzeszce łapkę, ale dał za to domek. Oto historia koteczki…
Będziemy ogromnie wdzięczni za każdą pomoc dla Orzeszka. On nie poprosi, dlatego my w jego imieniu błagamy o wsparcie w opłaceniu rachunków za leczenie jego łapki. Musimy ją ocalić!
Orzeszek to bezdomny kotek ze stada kotów wolo żyjących. Biedaczek od początku, gdy do nas trafił, miał problemy z prawą przednią łapką. Gdy musiał na nią stanąć widocznie uginał się pod swoim ciężarem i bardzo kulejąc wyszukiwał sobie kolejne kryjówki, w których mógłby spokojnie zalegnąć. Pierwsza wizyta u lekarza ortopedy, na którą pojechaliśmy z Orzeszkiem trochę nas zbiła z pantałyku. Układ kostno-stawowy Orzeszka jest w porządku, RTG nie wykazało żadnych zmian, które specjalista mógłby ewentualnie próbować naprawiać podczas operacji. Nie pomoże mu też tymczasowe ograniczenie ruchu albo nawet unieruchomienie stawu na jakiś czas. Ortopeda zasugerował, że może być to jakieś przeciążenie lub nadwyrężenie stawu i przepisał leki przeciwzapalne.
Niestety podjęte leczenie nie zmieniło nic w zachowaniu kocurka. Łapka nadal widocznie niechętnie współpracuje, kotek kuleje, a gdy przypadkiem zaczepi o coś pazurkiem z tej nóżki – nie może się odczepić, jakby nie umiał schować pazurków.
Obecnie lekarze podejrzewają uszkodzenie w obrębie układu nerwowego. Możliwe, że kocurek ma uszkodzony jakiś nerw w łapie lub co gorsza – splot ramienny, co skutkuje postępującym niedowładem.
Mieszka teraz biedaczek w lecznicy, gdzie codziennie dostaje zastrzyki mające odżywić i wzmocnić jego układ nerwowy. Może, gdy poprawi się przewodnictwo w łapce, kotek odzyska w niej troszkę władzy. Najczarniejszym scenariuszem jest amputacja uszkodzonej nóżki dlatego bardzo prosimy o mocno zaciśnięte kciuki za nieposłuszną łaputę.