Pięcioro podrostków, kilka dorosłych kotów i kocic. Takie stadko zamieszkuje jeden z parkingów w centrum Łodzi. Odruch by karmić bezdomne koty jest bardzo ludzki i tak zwyczajnie – sympatyczny, lecz z naszego punktu widzenia, jeśli za dokarmianiem nie idzie kastracja wszystkich osobników ze stada – nie jest dobrze. Dokarmiane koty mnożą się szybciej, rodzi się więcej kociąt, stado powiększa się z miesiąca na miesiąc. Nie chcemy nikogo urazić, doceniamy trud i poświęcenie, koszty karmy dla kotów są ogromne, jednakże…
No i tak: dorosłe dzikuski wykastrowane i wypuszczone, piątka wyrośniętych maluchów jest u nas. Trzy w klatce w Mru, dwa najbardziej dzikie – w domku tymczasowym u Oli.
Mruczarnia pęka w szwach, na każdym meblu siedzi kot, w każdej klatce ktoś drzemie, z kociarni praktycznie można nie wychodzić, bo gdy kończymy karmienie, to ci, którzy dostali jeść jako pierwsi już są głodni…. Na dwa wydane koty, przypada pięć przyjętych… Jak żyć?
Jeśli chcecie nas wspomóc w pokryciu kosztów kastracji stadka z parkingu oraz utrzymania kotów, które zostały pod naszą opieką, będziemy bardzo wdzięczni za każdą pomoc.
Fundacja Przytul Kota
Kotarbińskiego 19 (jest to adres korespondencyjny, nie jest to adres Mruczarni)
91-163 Łódź
KRS: 0000582607
Konto: 92 1140 2004 0000 3102 7591 7098
IBAN: PL92 1140 2004 0000 3102 7591 7098
SWIFT: BREXPLPWMBK
PayPal: fundacja@przytulkota.pl
tytułem: darowizna dla Oleniek
*środki niewykorzystane na nie, przeznaczymy na inne koty w potrzebie. Dziękujemy!
