Data publikacji: 13.07.2021
Ludzie mówili: „FIP? Uśpijcie, ona i tak umrze. Nie męczcie jej, nie marnujcie pieniędzy…” A my wiedzieliśmy, że ci ludzie się mylą. Że życia Ofelki nie można przeliczyć na żadne pieniądze.
Gdy kicia do nas trafiła, słaniała się na łapkach. Nie mogąc ustać na nóżkach, przewracała się w klatce. Po przetoczeniu krwi byliśmy pełni niepokoju. Mijał kolejny dzień i kolejny, a ona ledwo się ruszała. Ledwo jadła. Nie była w stanie dojść do kuwety bez przewrócenia się. Jednak z każdą kolejną dawką GS-a – stawała się silniejsza.
Kochani, nasza Ofcia skończyła serię bolesnych zastrzyków. Pełne 84 dni kłucia już za nią! Teraz królewnę czekają trzy miesiące obserwacji. Chociaż w naszych serduchach zawsze będzie cień niepokoju, staramy się być pełni nadziei – Ofelka czuje się znakomicie i z całych sił zaciskamy kciuki, by nie wystąpiła u niej wznowa. Was też prosimy o kciuki i pozytywne myśli w stronę naszej dzielnej wojowniczki. FIP jest wyjątkowo trudnym przeciwnikiem, ale wiemy, że można go pokonać. Walczyć z nim możemy tylko dzięki Wam – ludziom dobrej woli i naszym darczyńcom. Leczenie tej paskudnej choroby jest niezwykle kosztowne, ale pieniądze nigdy nie będą dla nas ważniejsze od kociego życia. Pieniądze są nam potrzebne, aby ratować takie koty, jak Ofelia.
Jeśli możecie nas wesprzeć w sfinansowaniu leczenia Ofelii – będziemy ogromnie wdzięczni.