Data publikacji: 13.06.2021
Małgosia spieszyła się do pracy, bo już w poniedziałek spóźniła parę minut i szef na nią krzywo patrzył. I pewnie by jej się to udało, pewnie by zdążyła, gdyby nie rude zwłoki na trawniku. Tzn. finalnie okazało się, że to jednak nie zwłoki, lecz w pierwszej chwili Małgosia tak pomyślała. Zobaczyła brudne, nastroszone futerko i pomyślała, że to kolejny, przejechany kot zostawiony na poboczu…
Przerażenie było ogromne gdy „zwłoki” uniosły łepek i zaczęły rozpaczliwie miauczeć na widok zbliżającego się człowieka. Jednak smród był taki, że od razu zbyt blisko podejść nie mogła. Odruch wymiotny był szybszy niż myśl, co może być źródłem TAKIEGO zapachu. Jednak po chwili, gdy nos nieco pogodził się z okolicznościami, a żołądek uspokoił, Małgosia podeszła na tyle blisko by zobaczyć w czym problem. W miejscu gdzie zwykle ogon łączy się z kocią pupą, nie było normalnego ogona. Nie było futra ani skóry. Zamiast tego widoczne były jakieś ścięgna i włókna, a między nimi wijące się larwy much.
Nitro błąkał się po osiedlu domów jednorodzinnych. Oswojony kot z wyrwanym ogonem. Błąkał się tak od kilku dobrych dni, gdyż potrzeba czasu, żeby w ranie dojrzały larwy. Cierpienie to słowo, które nie może oddać tego, co Nitro musiał przeżyć. Co musiał czuć. Kocur ma anemię, jest odwodniony i wychudzony.
Ogon wyrwał mu jakiś zwierz albo człowiek. Nie mamy pewności, jednak rany po ugryzieniu na reszcie ogona nie znaleźliśmy.
Gdy do nas trafił lekarka natychmiast amputowała martwy ogonek. Obecnie Nitruś jest na lekach przeciwbólowych i antybiotykach. Jest nawadniany, jednak musimy ostrożnie „dolewać”, ponieważ zbyt duża podaż płynów nasili anemię.
Niestety Nitro nie załatwia się samodzielnie. Przed nami tomografia i być może rezonans by sprawdzić czy nie ma uszkodzenia w obrębie kręgosłupa, rdzenia lub nerwów obwodowych. Nie wiemy co będzie.
A Nitruś? Nitruś jest nieobecny duchem. Większość czasu przesypia, a gdy je, przykuca ostrożnie na tylnych łapkach, bardzo uważając by nie urazić kikutka. On chyba nie ogarnia jeszcze co się stało.
Fundacja Przytul Kota
Kotarbińskiego 19 (jest to adres korespondencyjny, nie jest to adres Mruczarni)
91-163 Łódź
KRS: 0000582607
Konto: 92 1140 2004 0000 3102 7591 7098
IBAN: PL92 1140 2004 0000 3102 7591 7098
SWIFT: BREXPLPWMBK
PayPal: https://www.paypal.me/fundacjaprzytulkota
tytułem: dla Nitrusia