Miriam to niepoprawna optymistka. Cieszy się, gdy przychodzimy i gdy wychodzimy. Najpierw, bo pogłaszczemy i utulimy, potem, bo będzie mogła iść się zdrzemnąć, ewentualnie coś przekąsić. Z każdej sytuacji i każdego głaskacza wydobywa zawsze same plusy, zawsze widzi jedynie zalety. Niezmiennie zadowolona, ciągle uśmiechnięta, ciągle chętna do bycia z nami…
Nam aż głupio, że ona taka radosna. Mimo, że straciła domek, swojego człowieka, mimo że tułała się Bóg wie ile na zimnie i w śniegu… Jak to możliwe, że ktoś pozbył się takiej kochanej, przyjaznej kici? Z racji na wiek? Czy może przejściowe problemy z brzuszkiem? To chyba niemożliwe? Zaginęła komuś? Czemu ta historia powtarza się ciągle od nowa?
Kicia urodziła się około 2012 roku. Jest wykastrowana, ma książeczkę zdrowia, testy białaczkowe – negatywne. Dogaduje się z kotami, z którymi od niedawna dzieli pokoik.
Warunkiem adopcji jest zabezpieczenie okien i balkonu oraz podpisanie umowy adopcyjnej.
Jeśli jesteście zainteresowani koteczką, wypełnijcie ankietę https://przytulkota.pl/index.php/ankieta-przedadopcyjna-3/ lub zadzwońcie po godzinie 16 do Agi 604 268 143 albo Magdy 509 581 758.
A może chcielibyście adoptować Miriam wirtualnie? To bardzo proste – wystarczy, że napiszecie maila na adres wirtualki@przytulkota.pl, w którym podacie imię wybranego kotka, a później, co miesiąc, będziecie wpłacać zadeklarowaną sumę na konto fundacji. Minimalna kwota to 30 zł (górnej granicy nie ma, także możecie szaleć do woli :D). To jak? Możemy na Was liczyć? Do dzieła!