Data publikacji: 22.10.2024
Kochani, stan naszej Miri jest FATALNY. 😭 Nie możemy zrozumieć, czemu los tak bardzo karze tę biedną, kruchą istotkę. Czy zbyt mało wycierpiała? Ta młodziutka kocinka przeszła więcej, niż byłby w stanie znieść niejeden dorosły kot: wypadnięcie prostnicy i życie na wolności ze zwisającym spod ogona fragmentem jelita, dwukrotny zabieg odprowadzenia jelita, walka z bardzo silnym zarobaczeniem… A teraz FIP. ☹️
Ponowne założenie szwu, który zapobiega wypadnięciu prostnicy, nie odmieniło losu małej Miri. Koteczka zmaga się z wodnistymi biegunkami na przemian z zaparciami. Mircia przyjmuje leki, które mają ustabilizować sytuację – dopóki nie osiągniemy pożądanej konsystencji kału, jelito nie będzie miało odpowiednich warunków do gojenia się. Ciągłe parcie na prostnicę także nie pomaga w kuracji… 🥺
Ponieważ kondycja Miri zaczęła się wyraźnie pogarszać, wykonaliśmy badania krwi. Diagnoza? Zakaźne zapalenie otrzewnej. Diagnozę potwierdził wynik badania PCR: Miri ma FIP. 😭
Natychmiast zastosowaliśmy lekarstwa, by utrzymać kruszynkę przy życiu. Niestety – nie wystąpiła spektakularna poprawa, lecz nie ma też wyraźnego pogorszenia, zatem… WALCZYMY. 💪
Drodzy Lubiciele, musieliśmy podnieść kwotę zbiórki Miri, gdyż doskonale wiecie, jak bardzo kosztownym choróbskiem jest FIP. Nie będziemy owijać w bawełnę: stan Miri jest ciężki. Jednakże, kiedy ta wykończona chorobami istotka, wtula się z całej siły w wyciągniętą dłoń – wiemy, że nie możemy się poddać. Miri chce żyć. A skoro w tym umęczonym ciałku nadal jest wola życia, musimy zrobić WSZYSTKO, by dać jej szansę.
Kochani, ogromnie Was prosimy: POMÓŻCIE. 🙏 Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, by ocalić Miri, lecz bez funduszy będziemy mieć związane ręce. 😭
Bardzo prosimy – zaciskajcie z całych sił kciuki za Miri. Dobre życzenia i pozytywne myśli będą dla niej bezcenne.