Miłka doczekała się domku! Oto historia Miłki…
Blisko rok temu Miłka dosłownie spadła z nieba na działkę Pana Roberta i jego żony – wskoczyła na daszek szopy, potem przez płot i hyc! wylądowała w najlepszym możliwym miejscu ❤️ Była wówczas zaledwie kilkumiesięcznym kociakiem, ale doskonale już wiedziała, czego potrzebuje od człowieka: miłości 😻 Miłka od początku bardzo głośno i zdecydowanie dopominała się miziania i to zostało jej do dzisiaj. Poza tym dała się poznać jako odważna, radosna i kontaktowa koteczka.
Niestety, wraz z rodzinną tragedią, jaką była nagła śmierć Pana Roberta, jego żona zmuszona była uszczuplić stadko kotów pozostałych pod jej opieką 😿 Nie chcemy sobie nawet wyobrażać, jak trudno podjąć było decyzję o tym, które koty oddać. Opiekunka Miłki, mając na uwadze jej młody wiek i przyjazne usposobienie, uznała, że to właśnie ona ma największe szanse na szybką adopcję. A gdy i my zapoznaliśmy się z Miłeczką, szybko doszliśmy do tego samego wniosku ❤️
Miłka to proludzka istotka, która swoimi wielkimi oczkami pilnie śledzi każdy ruch człowieka i tylko wypatruje okazji, by załapać się na głaski 😺 Bez problemu dogaduje się z innymi kotami. Koteczka jest zdrowa – jedyne, z czym ma problem, to ząbki. Wkrótce czeka ją sanacja, po której będzie mogła cieszyć się zdrowym i wolnym od bólu pyszczkiem. Do pełni szczęścia potrzeba jej tylko nowego domku i Opiekuna, który z pewnością zakocha się w niej po uszy 😍
Miłka ma nieco ponad rok. Jest wykastrowana, zaczepiona i zaczipowana.