Migdałem znalazł już własny, najwspanialszy domek na świecie. A oto jego historia:
Migdałek błąkał się po świecie, w zimnie i słocie. Przyjęła go pod swój dach Dobra Dusza, w nadziei, że znajdzie dla Migdałka jakiś domek przed swoim wyjazdem. Niestety, przyszedł termin, a o Migdałka nikt nie zapytał… Nic dziwnego: Migdał nie jest rozkosznym młodzieniaszkiem, a przecież wiemy, jak to jest z nowymi domami dla starszych kotów.
Jakby tego było mało, gdy Migdał wpadł w ręce naszej Pani Doktor, stracił prawie wszystkie ząbki.
Niepokoi nas jego niska waga i wystające kosteczki… Może to skutek chorych zębów, a może coś jeszcze… Czekamy na wyniki badania krwi.
Migdał jest bardzo spokojny i troszkę powolny. Interesują go inne koty z naszego stadka, ale troszkę się ich boi i jeszcze zachowuje odpowiedni dystans.
W kontaktach z ludźmi – problemów brak.
Mimo braków w uzębieniu, a raczej – braku uzębienia, kocur ma wilczy apetyt. Gdy już wpałaszuje swoją porcję, sprawdza co zostawili inni…