Uroczy Markiz nie ma może ogonka, ale ma już własny domek! Oto historia kocurka…
Markiz urodził się we wrześniu 2020. Jest więc albo zodiakalną, rozważną Panną, albo ceniąca piękno Wagą… Jednak on chyba w horoskopy nie wierzy, bo nie jest ani rozważny, ani nie ceni piękna świeżo umytej podłogi, ani uroku równo ułożonego kocyka na fotelu. Hasa, piruety wywija, starszym kotom po głowach skacze, a młodsze zagania do zabawy. Oczywiście czasem kończy się to złością i gonitwą na śmierć i życie. Markiz niby się boi, a po chwili wyskakuje jak ten Filip z konopi i hulaj dusza piekła nie ma.
Z miziankami jest tak samo. „Miziaj mnie ciociu miziaj, ja jestem pełen miękkości, och, och”, a po chwili cap! pazurkiem lub też ząbkiem i nasza dłoń zamienia się w mysz mordowaną tylnymi łapami Markiza…
Więc tego… Skomplikowana osobowość.
Markiz nie ma większej części ogonka. Stracił go w nie do końca wyjaśnionych okolicznościach, jednak wcale mu go nie brak. Tzn… może brak, ale nie widać po nim smutku ni żałoby.