Marian pojawił się z początkiem roku szkolnego w przyszkolnym ogródku. Wygłodniały, spragniony, zapchlony. Chodził i ocierał się o nogi każdego przyprowadzającego swoje pociechy do przedszkola, coś tam dostał do jedzenia, ale raczej unikano bliskiego kontaktu z futrzakiem. Wiadomo – bezdomny, nieznajomy kot, u niektórych wzbudza bardziej strach niż litość. Ale Marian najwyraźniej nic sobie z niechęci ludzi nie robił, bo towarzyszył przedszkolnym dzieciakom w wycieczkach na pobliski plac zabaw. Wychodził razem z nimi i wracał czekając, aż ktoś się nad nim zlituje i nakarmi . Na kocurka natknęła się nasza wolontariuszka, gdy ten właśnie wracał spod przedszkola i swoje kroki kierował na parking pobliskiego marketu. Przybiegł ochoczo, dostał jedzonko z saszetki i niczym pies, przyszedł za dziewczyną do jej pracy. Wyjść nie chciał, ale zresztą nie było mowy o tym, żeby mógł tak po prostu sobie pójść i wieść z powrotem życie bezdomnego kota. Marian cały dzień spędził pod biurkiem naszej wolontariuszki , głośno domagając się uwagi. I właśnie w ten sposób kolejny bezdomny, niechciany zwierzak znalazł tymczasowy dom w naszej Mruczarni. Przed nim szczepienia, zabieg kastracji i szukanie domku, a przed nami jeszcze więcej pracy, trosk i zmartwień związanych z pozyskiwaniem funduszy na kolejnego podopiecznego. Bardzo prosimy w imieniu kocurka, o pokrycie kosztów podstawowych zabiegów weterynaryjnych. Za każdy grosik wsparcia – bardzo dziękujemy!
Fundacja Przytul Kota
Kotarbińskiego 19, 91-163 Łódź
KRS: 0000582607
Konto: 92 1140 2004 0000 3102 7591 7098
z dopiskiem: darowizna dla Mariana
Środki niewykorzystane na cel wskazany, będą przeznaczone na cele statutowe.
