Historia Marcepana jest taka jak wielu kotów, które trafiają do fundacji. Jest to koci jegomość znikąd, który nagle pojawił się w stadzie wolno żyjących kotów dokarmianych przez zaprzyjaźnioną z naszą fundacją karmicielkę. Skąd się tam wziął? Nie wiadomo. Wiadomo jednak, że takie nagłe kocie pojawienia się są wynikiem porzucenia lub zagubienia. Marcepan to duży, dorodny kot, ale był niewykastrowany, dlatego karmicielka przywiozła go do lecznicy na zabieg kastracji i tak oto kot trafił do nas. Kocur jest oswojony, więc pojawił się dylemat, czy zwrócić mu wolność, czy przyjąć i szukać domu. Co innego, jeśli kot jest dziki i wiadomo, że jest kotem wolno żyjącym, ale jak wypuścić przymilnego i oswojonego? Nie można. I tak Marcepan został u nas. Być może to kot wychodzący, który za bardzo oddalił się od domu, a może zwyczajnie został porzucony. Teraz jest już bezpieczny i nieśmiało wygląda nowego domu… Może to Ty mu go dasz?
Marcepanik to duży, dostojny kocur o ciekawym biało-burym umaszczeniu. Ma zielono-żółte oczka, białe wibryski i zawadiacką plamkę przy nosku. Może to właśnie Ty zakochasz się w tym przystojnym kocurku? 🙂
Marcepan został przebadany, wykastrowany, a także odrobaczony i zaszczepiony, ma chip oraz książeczkę zdrowia.
Warunkiem adopcji jest podpisanie umowy adopcyjnej.
Zainteresowanych adopcją prosimy o kontakt mailowy: adoptuj@przytulkota.pl lub telefoniczny z: Magdą 509 581 758, Agą 604 268 143, Moniką 660 725 010 lub Lidką 798 404 876 (po godz. 16:00).
A może chcielibyście adoptować Marcepana wirtualnie? To bardzo proste — wystarczy napisać do nas maila na adres wirtualki@przytulkota.pl z chęcią bycia wirtualnym opiekunem zwierzaka i wpłacać co miesiąc zadeklarowaną kwotę. Minimalna kwota to 30zł (górnej granicy nie ma, także możecie szaleć do woli 😀 ) — to jedynie 1 zł dziennie. To jak? Możemy na Was liczyć? 🙂 Do dzieła!