Maciek buszuje już w nowym domku, a poniżej przeczytacie jego historię:
Wiesz, że po słowacku kot to własnie (ta) mačka (czyt.: maczka)?
Nasz Maciek to cicha czarna piękność z lśniącym futrem, nietypowym wąskim krojem noska i białymi antenkami wystającymi z uszu.
Jest młodziutki, ale opanował wszystkie zasady savoir-vivre’u jak na swoje 8 miesięcy przystało.
Może przycupnął kiedyś pod samochodem pod Twoim domem, spoglądał w Twoje okno.
Ale w końcu zrezygnował i nauczył się, jak udawać, że go nie ma. Żeby mniej odczuwać głód i zimno.
Nie oduczy się tego bez Twojego zaangażowania.
Gdyby nie aksamitna hebanowa uroda, wtapiałby się w tło swoimi bezszelestnymi ruchami i skupieniem.
Potrzebuje domu, który głaskaniem i uważnością przypomni mu, że nie jest duszkiem.
Że mrozów juz nie ma i nie trzeba zastygać. Że może się spodziewać serdeczności.
Może właśnie dręczy Cię, że nie możesz w swoich progach powitać kota-żywiołaka, kota-hałaśnika z jakiegoś powodu?
To znak, że czekasz właśnie na Maćka.
Maciek jest szczepiony, odrobaczony i ma wszczepiony czip.
