Ludwik

Ludwik znalazł już swój domek na zawsze. A oto jego historia:

Ludwik wywodzi się ze stadka kotów zabranych z terenu firmy farmaceutycznej. Razem z mamą i braćmi był przez pewien czas dokarmiany, lecz w którymś momencie kierownictwo placówki jasno powiedziało, że koty mają się wynieść. To nic że środek zimy. Że nie ma ich kto karmić w innym miejscu. Że kot przyzwyczajony do jednego otoczenia, nie tak łatwo odnajdzie się w innym…

Cóż było robić? Dobra Dusza wyłapała koty i oddała pod opiekę pani doktor, na kastrację i generalny przegląd przed wypuszczeniem ich gdzieś indziej…. W między czasie okazało się, że dwaj bracia: Ludwik i Hugo to oswojone chłopaki.

Ludwik jest typem sportowca. Lubi dużo biegać, skakać… i kto wie? Może nawet pływać?… tylko że u nas nie może się wykazać, bo nie mamy basenu…

Kotek lubi dobrze zjeść i dostać kilka głasków co jakiś czas. Z innym milusińskimi w naszym stadku dogaduje się bez zbędnych słów. Czasem energia, którą naładowany jest Ludwik sprawia, że musi on zaczepiać i urządzać zapasy, wbrew woli co poniektórych…

Ten rozbiegany kocurek z pewnością szybko nauczy się co wolno, a czego — nie, w stosunku do innych kotków. Jest przecież jeszcze bardzo młody, ma dopiero kilka miesięcy. Możliwe też że w domowym zaciszu, gdy poczuje się pewnie i bezpiecznie- przystopuje.

Jeśli chodzi o relacje z człowiekiem Ludwik jest czarodziejem — amatorem. Pięknie oplata się wokół rąk i nóg, koncertowo mruczy i nadstawia poszczególne partie futra do miziania. Chociaż za bardzo w tej kwestii nie nalega. Nie chcesz mnie miziać? To nie! Znajdę sobie jakieś inne fajne zajęcie… I znika pod jakimś kocykiem czy za rogiem w poszukiwaniu zabawki lub kociego towarzystwa.

1fludwik18

2fludwik20

fludwik1

fludwik6

fludwik7

1

2

3

4