Lobelia nareszcie odnalazła swoją bezpieczną przystań. A poniżej jej historia:
Lobelia urodziła się na jesieni 2016 roku. Trafiła do nas, gdy miała około pół roku. Jakiś czas temu znalazła sobie domek, lecz domek ją oddał. Niepotrzebny im już kot. Zbyt dużo kłopotu. Po co im kłopot? No i wrócił ten zasmucony kłopocik do Mruczarni. Zagubiony, wystraszony, zdezorientowany…
Lobelia to bardzo wrażliwa koteczka. Łatwo się przestrasza i wycofuje, lecz równie łatwo zaciekawia i wychodzi z ukrycia. W kociarni preferuje spokojne, nasłonecznione miejsca. Leży sobie taki kwiatuszek na parapecie, a gdy widzi że nadchodzimy, wyciąga łaputy w naszym kierunku. Uwielbia mizianie i przytulaski, lubi słuchać naszych opowieści, chętnie bawi się z nami wędką i piłeczkami. Lobelia jest bardzo kulturalna, czasem aż za bardzo… Nie umie walczyć o swoje, rozbrajająco grzecznie czeka aż nadejdzie jej kolej na zabawę i przytulaski. Z innymi kotkami nie zadziera, a one dobrze znoszą jej obecność.